Coraz mniej soli na naszych ulicach
2016-12-28
Obumierające drzewa i krzewy, skorodowane latarnie, znaki, czy też balustrady, To efekt zbyt obfitego solenia nawierzchni jezdni i chodników zimą. Poznań jest jednym z pierwszych miast w Polsce, które od lat łagodzi negatywne skutki walki ze śniegiem i lodem. Przede wszystkim znacznie ogranicza się stosowanie soli. Dodatkowo prowadzone są liczne działania zabezpieczające zieleń przyuliczną przed skutkami posypywania nią nawierzchni. Sól wciąż jest tanim i uznawanym za dobry środek do walki z następstwami zimy. Jednak bardzo negatywnie wpływa na środowisko. Dlatego też Zarząd Dróg Miejskich już od lat stosuje ją coraz rzadziej i tylko w wyjątkowych sytuacjach. Zachęca do takich proekologicznych działań także administratorów budynków, spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe, dozorców. Przez lata przyzwyczailiśmy się do stosowania soli (chlorku soli) w niemal nieograniczonych ilościach. Przez nią woda zamarza w znacznie niższych temperaturach. Nie trzeba poświęcać za dużo czasu i siły, by odgarniać śnieg lub kruszyć lód. Wystarczy tylko pospać. Niestety przez takie działanie obumierają drzewa, krzewy. O tym jak mocno wpływa ona na otoczenie może świadczyć fakt, że latem Zarząd Dróg Miejskich musiał wyremontować schody znajdujące się przy ul. Dworcowej. Ich konstrukcja była bardzo skorodowana. Głównie za sprawą stosowanych przed laty środków walki ze skutkami zimy. Mniej soli, ale również dodatkowe zabezpieczenia przed jej negatywnym wpływem stosuje Zarząd Dróg Miejskich w Poznaniu. Jako pierwszy w Polsce zaczął wzdłuż ulic montować specjalne maty. Mają one chronić podłoże i rośliny, zwłaszcza te z nowych nasadzeń, najbardziej narażonych na działanie toksycznego aerozolu solnego i błota pośniegowego, powodującego oparzenia pędów i zamieranie roślin. Osłony można zobaczyć szczególnie przy najważniejszych arteriach komunikacyjnych, na których ze względów bezpieczeństwa nie można zrezygnować ze stosowania soli. W poprzednim sezonie poznańskich ulicach zużyto 1,5 tysiąca ton soli. Jeśli się porówna tę liczbę z poprzednimi latami, to widać znaczny spadek. W sezonie 2013/2014 wysypano 2,5 tys. ton, Dla porównania - w 2010 r. było to prawie 7,5 tys. ton.